Fotografia i jej początki, wystawa „Co robi zdjęcie?”
Fotografia to sztuka, która pozwala uchwycić ulotne chwile i zatrzymać czas. Jej początki sięgają czasów Arystotelesa. W Muzeum Fotografii można zobaczyć wystawę pt. „Co robi zdjęcie?”.
W niedzielę, 22 września, w ramach Dni Twierdzy Kraków 2024, Muzeum Fotografii przy ul. Rakowickiej zorganizowało bezpłatne oprowadzanie po głównej wystawie „Co robi zdjęcie?”.
Przewodnikiem był Marcin Krotla, historyk sztuki i edukator muzealny, który, trzeba przyznać, jest również znakomitym gawędziarzem.
Leitmotivem wystawy jest szeroko pojęta fotografia, obejmująca zarówno sprzęt, jak i różnorodne techniki robienia zdjęć, a także cały proces jej ewolucji – od początków po przyszłość.
Na dwóch poziomach budynku rozmieszczono ponad 1000 eksponatów związanych z fotografią. Można zobaczyć różnorodny sprzęt fotograficzny, od aparatów po urządzenia do koloryzacji i wywoływania zdjęć.
Oprócz samych eksponatów, zwiedzający mają również okazję posłuchać interesujących nagrań oraz obejrzeć prezentacje audiowizualne, które opowiadają historię rozwoju fotografii.
Wystawa obfituje w fascynujące prace znakomitych polskich fotografów, zarówno z minionych epok, takich jak Walery Rzewuski czy Klementyna Zubrzycka-Bączkowska, pierwsza polska fotografka, jak i współczesnego artysty Roberta Kuśmirowskiego, który cieszy się uznaniem w dzisiejszym świecie sztuki.
Ekspozycja została podzielona na pięć etapów. Najwyraźniejszym podziałem jest rozgraniczenie na przeszłość, reprezentującą początki fotografii, gdzie możemy odkryć, że pierwszy pomysł na stworzenie zdjęcia zrodził się w umyśle Arystotelesa.
W dalszej części wystawy ukazana jest teraźniejszość, odzwierciedlająca współczesną kulturę, oraz przyszłość, w której fotografia może przyjąć różnorodne formy.
Idąc dalej, zagłębiamy się coraz bardziej w historię fotografii i poznajemy pierwsze urządzenia, których celem było zatrzymanie czasu oraz uchwycenie ulotnych chwil.
W trakcie tego odkrywania dostrzegamy, że proces ten był złożony, niejednorodny, a czasami skokowy i ekspresywny, innym razem zaś powolny.
Od momentu, gdy idea rozbłysła niczym cudowne objawienie, do stworzenia pierwszych prototypów aparatów minęło kilkanaście wieków.
Pierwszy aparat był niedoskonały i surowy, a jego zdjęcia pozostawiały wiele do życzenia.
W 1826 roku znamienity francuski fizyk i wynalazca Nicéphore Niépce stworzył pierwszą fotografię.
Fotografia to gra światła i cienia, to magia, która nie opiera się na datach czy faktach, lecz na sztuce uchwycenia czasu i zaklęcia go w jednym ujęciu za pomocą prostego pstryknięcia.
Człowiek pragnął uchwycić chwilę tak doskonale, jak widział ją własnymi oczami. Czuł, że zdjęcie powinno być barwne, żywe i pełne ruchu.
Jak zdradził przewodnik, pierwsze fotografie nie były czarno-białe. Wytwarzano je w technice sepii, co nadawało im brązowy, czasem niebieski, a innym razem żółty odcień.
Narodziła się chęć tworzenia kolorowych zdjęć, co skłoniło do kolejnych eksperymentów i zabawy z nowym, fascynującym urządzeniem.
To było nowe, inne, zaskakująco magiczne, a jednocześnie nieco mroczne. Ludzie cieszyli się, ale i obawiali aparatu oraz błysku i trzasku, które towarzyszyły robieniu zdjęć.
Bali się splendoru atelier, które czasem zajmowało całe budynki, wszystko po to, by uchwycić chwilę i zatrzymać czas.
Twórcy wystawy od początku postawili sobie za cel ukazanie historii fotografii w nietuzinkowym, czasem zaskakującym świetle, aby za pomocą zmysłów, takich jak wzrok, słuch czy zapach, odpowiedzieć na pytanie: „Co robi zdjęcie?”.
O fotografii można opowiadać nie tylko za pomocą obrazów, ale także poprzez humorystyczne anegdoty czy barwne opowieści rodem z „Baśni tysiąca i jednej nocy”.
Wspinając się po kolejnych stopniach narracji, przechodząc od początków, przez teraźniejszość, aż do przyszłości, odkrywamy różnorodne oblicza fotografii.
Od tradycyjnej fotografii portretowej i użytkowej, wykorzystywanej w codziennym życiu oraz w kinie, po fotografię reporterską, podróżniczą, a w końcu artystyczną.
Na końcu tej drogi znajduje się odpowiedź na pytanie: „Co robi zdjęcie?”.
Warto, aby wystawę obejrzał każdy – nie tylko pasjonaci fotografii czy kina, ale także zabiegani, zatroskani codziennymi problemami ludzie współczesnych czasów.
Zachęcam do odwiedzenia wystawy, aby na własne oczy zanurzyć się w fascynującej opowieści o dawnych czasach, teraźniejszości i przyszłości, a wszystko to dzięki fotografii.