Klątwa Atlantydów,  powieść,  pozycje autorskie

Klątwa Atlantydów Gorgona Lochy Mrocznych

Gorgona słyszała o potężnych Nefilim, lecz nigdy nie miała okazji spotkać istoty obdarzonej duszą anioła. Jej ciekawość była tak silna, że postanowiła osobiście zobaczyć Strażnika.

 

Gorgona pojawiła się w lochach w doskonałym nastroju. Od dawna nurtowała ją ciekawość, jak wygląda legendarny strażnik. Teraz miała wreszcie okazję mu się przyjrzeć.

Powoli schodziła ślimaczymi schodami wykutymi w litej skale, które prowadziły wprost do lochów. Ostrożnie stawiała kroki, rozmyślając o tym, jak będzie wyglądało ich pierwsze spotkanie.

Nigdy wcześniej nie miała okazji zobaczyć człowieka z duszą anioła. Choć strażnik nie posiadał całej duszy, a jedynie jej fragment to w jakimś sensie był niebiańską istotą.

Nefilim wytępiono, zanim się urodziła, ale mity o ich potędze i mocy wciąż krążyły na obrzeżach imperium. Ostatniego strażnika zabito w czasach wielkiej wojny. Nigdy nie miała szansy go poznać ani sprawdzić jego mocy.

Od tamtych czasów minęło już kilka wieków, a ona nawet nie śmiała marzyć, że kiedykolwiek na własne oczy ujrzy tę mityczną postać – władcę wszechwiedzy, opiekuna Księgi.

Córka króla Atlantydy, dziedziczka tronu, walkiria, była Strażnikiem wielkiej potęgi. Żywa, z krwi i kości. Nie była jedynie zapisem w księdze czy legendą. Siedziała całkowicie realna, zakuta w przeklęte kajdany, czekając na rozkazy Lilith.

Nagle olśniło ją, zatrzymała się w półkroku. Przez chwilę wpatrywała się w swoją stopę, zawieszoną tuż nad stopniem. Podniosła wzrok i wbiła go w czarną przestrzeń przed sobą.

Skoro wypuścił jej kochanka, jak zamierza teraz zmusić ją do współpracy? — Podrapała się po karku i ostrożnie postawiła stopę. — Przecież z dobrej woli nie zgodzi się odczytać księgi. — Uniosła wzrok i przepłynęła nim po gładko oszlifowanej ścianie.

Schody wydrążono w granitowej skale, która wrzynała się w tłustą ziemię niczym dorodny ząb. Ściany były tu wypolerowane na gładko i tak starannie, że przypominały ogromne lustra.

Gorgona przesunęła dłonią po powierzchni jednej z nich; była zimna i wilgotna.

Na pewno ma sposób. Przecież im też na tym zależy — powtarzała, schodząc coraz niżej. — Jeszcze chwila, a księga zostanie otwarta. — Jej twarz rozjaśnił szeroki uśmiech. — Znów będziemy wolne, a wybrańcy przejdą w niebyt — szeptała, jakby recytowała zaklęcie.

Zeszła pospiesznie w dół i znalazła się w ogromnej grocie, którą rozświetlał jedynie słaby blask wiecznych lamp. Przed nią stały potężne, dębowe drzwi wzmocnione okuciami z orichalcum. Spojrzała na nie z lekkim niepokojem.

Nie było tam strażników, ale wejście było zapieczętowane mrocznymi zaklęciami i runami. Podeszła bliżej. Odsunęła przesłonkę wizjera i zajrzała nieśmiało. W środku panowały ciemności.

Gdy Lilith użyje mrocznej księgi, nie tylko my znikniemy, ty też — usłyszała dziewczęcy głos, który wydobył się z mroku.

Zaciekawiona, Gorgona wspięła się na palce i ponownie zajrzała przez wizjer.

O, mała, głupiutka, upadła walkirio! Tak zacięte i skute lodem jest twoje serce, a wzrok tak krótkowzroczny — drwiła z niej arcyksiężna. — Myślisz, że Lilith uwolni was od klątwy i pozwoli wam żyć w luksusie?

Gorgona znów nerwowo omiotła wnętrze lochu. Nie dostrzegała nawet jej zarysów. Zaklęła pod nosem, uczepiła się palcami krawędzi okienka i podciągnęła się jeszcze wyżej.

Poruszasz się tak cicho, jak słoń — zachichotała Diana. — Słyszałam cię, gdy schodziłaś z tą swoją małą główką pełną tysiąca durnych myśli. Ty poważnie jesteś walkirią?Gorgona słyszała ją tak wyraźnie, jakby walkiria stała tuż obok drzwi. — Twoje człapanie umarlaka postawiłoby na nogi, a co mówić o Innych.

— Milcz — zasyczała wściekle, już gotowa odpowiedzieć więźniowi jakąś wymyślną, ciętą ripostą, gdy z głębi ciemności niespodziewanie błysnęło światło. Gorgona zastygła.

Iskra przypominała ognistego motyla, który nagle wpadł do ciemnego pokoju. Bezwładnie i energicznie fruwała po lochu, odbijając się od ścian oraz podłogi, niczym przerażony ptak szukający drogi ucieczki.

Zanim wyklęta zorientowała się, o co tu chodzi, aura Diany zadrżała i zajaśniała blaskiem miliona słońc. Gorgona syknęła wściekle. Jej mokre palce ześlizgnęły się z drewnianych drzwi, a wyklęta runęła na zimną, kamienną posadzkę jak wór węgla.

Przez chwilę leżała całkowicie oślepiona. Czuła, jak jej skóra i oczy płoną. Dłonie, twarz i całe ciało natychmiast pokryły się krwawymi bąblami. Gorgona zawyła z bólu i wiła się, czując, jak płonie.

Kamienna, zimna podłoga przynosiła jej jedynie chwilowe ukojenie. Przylgnęła do niej całą piersią, oddychając szybko i płytko.

Jesteś jak wampir. — Słyszała kpiący głos arcyksiężnej. — Światło mocy cię zabija. — Podsumowała z przekąsem Diana. — Gdy tylko uda mi się stąd wydostać, a wierz mi, że się uda, moja twarz będzie ostatnią, jaką zobaczysz! — zawarczała, szarpnąwszy mocno kajdany.

Przeklęte łańcuchy ruszyły na nią z szaleńczą wściekłością. Gorgona słyszała jedynie przerażający krzyk i odgłosy walki. Na jej twarzy pojawił się tryumfalny uśmiech.

Oczami wyobraźni widziała, jak łańcuchy oplatają ciało strażnika, dusząc go tak mocno, że z jego pięknej twarzy zostaje tylko miazga.

O ile wyjdziesz stąd żywa! — syknęła radośnie, energicznie się podnosząc i pospiesznie pomknęła po schodach w górę.

Zostawiła Dianę samą, szarpiącą się z przeklętymi kajdanami, które nie miały litości dla nikogo, nawet dla strażnika Księgi. Jeszcze przez chwilę słyszała jej krzyki.

Gdy dobiegła do wejścia, w celi zapanowała dziwna cisza. Zatrzymała się w pół kroku, odwróciła na pięcie i przez chwilę zastanawiała się, czy nie zajrzeć ponownie do celi.

Arcyksiężna była im potrzebna żywa, bo tylko ona mogła odczytać Księgę. Machnęła ręką, spoglądając na swoje poranione ciało.

Zdychaj, podła walkirio — syknęła i bez skrupułów wyszła, zatrzaskując za sobą drzwi.

c.d.n.

Klątwa Atlantydów 

Cześć I
Herosi i Upadli 
 
Klątwa Atlantydów – Prolog
Klątwa Atlantydów – Persywia
Klątwa Atlantydów – Tanatos 
Klątwa Atlantydów – Ares
Klątwa Atlantydów – Malachaj 
Klątwa Atlantydów – Diana
Klątwa Atlantydów – Achnaton
Klątwa Atlantydów –  Odyn
Klątwa Atlantydów – Aszka
Klątwa Atlantydów – Wyrocznia
Klątwa Atlantydów – Gorgona
Klątwa Atlantydów – Królowa
Klątwa Atlantydów – Balzak
Klątwa Atlantydów – Izyda
Klątwa Atlantydów – Dżin
Klątwa Atlantydów – Zarisa
Klątwa Atlantydów – Meduza
Klątwa Atlantydów –  Atria
Klątwa Atlantydów –  Mot
Klątwa Atlantydów –  Tezeusz
Klątwa Atlantydów – Amfitria
Klątwa Atlantydów – Kuszi 
Klątwa Atlantydów – Feniks
Klątwa Atlantydów – Marek
Klątwa Atlantydów – Lilith 
Klątwa Atlantydów – Kuszi
 
Cześć II
Wina i Kara 
Klątwa Atlantydów – Feniks
Klątwa Atlantydów – Diana
Klątwa Atlantydów – Lilith
Klątwa Atlantydów – Wyrocznia
Klątwa Atlantydów – Dżin
Klątwa Atlantydów – Izyda
Klątwa Atlantydów – Mot
Klątwa Atlantydów – Ares
Klątwa Atlantydów – Tanatos
Klątwa Atlantydów – Odyn
Klątwa Atlantydów – Minotaur
Klątwa Atlantydów – Marek
Klątwa Atlantydów – Achnaton
Klątwa Atlantydów – Kuszi
Klątwa Atlantydów – Arachna
Klątwa Atlantydów – Królowa
Klątwa Atlantydów – Amfitria
Klątwa Atlantydów – Zarisa
Klątwa Atlantydów – Aszka
Klątwa Atlantydów – Tezeusz
Klątwa Atlantydów – Malachaj
Klątwa Atlantydów – Atria
Klątwa Atlantydów – Gorgona

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *